Wysłany: |15 Sie 2008|, o 12:04 dzwig 16t kratownica na podwoziu kraza
Witam
czy dysponuje ktos DTRka lub ma doswiadczenie na dzwigu na podwoziu kraza ? dzwig jest elektryczny ma sporo przelacznikow i podobno moze chodzic bez udzialu silnika spalinowego. licze na pomoc bo ulatwiloby mi to prace na tym sprzecie
Ostatnio zmieniony przez hans |15 Sie 2008|, o 12:04, w całości zmieniany 1 raz
hans bój sie boga..krata na krazie..to chyba gdzieś na placu stoi tylko,co?słuchaj w grudziadzu stał taki w tartaku,znam operatora..popytam czy coś ma jeszcze i dam ci znać..tylko napisz jaka to produkcja tego dżwigu..
z tego co wyczailem to produkcja bedzie ukrainska bo to dzwig elektryczny do tego ejst agregat po lewej stronie i mozna go z zewnatrz sila zasilac. w poniedzialek porobie fotki. generalnie to chodzi mi o to co trzeba zrobic i co sprawdzic zeby moc odpalic dzwig z sily a druga sprawa mam tam kilka galek w operatorce ktore do niczego mi nie sa poki co potrzebne ale moze by sie przydaly bo jak jechalem ostatnio to mi sie lina z bebna na dziurach powoli odwijala i jak dojechalem to zblocze juz dosc luzno wisialo przy zderzaku
p.s.
to wyglada identycznie jak ten
Ostatnio zmieniony przez hans |16 Sie 2008|, o 23:11, w całości zmieniany 1 raz
konkretnie to chodzi mi o wytlumaczenie dzialania tych dwoch pokretel po prawej stronie i druga sprawa jak dziala ogranicznik udzwigu , wzglednie wskaznik obciazenia bo u mnie stoi non stop na 70%
Ostatnio zmieniony przez hans |18 Sie 2008|, o 16:42, w całości zmieniany 2 razy
pytałem gościa ale jedyne co siędowiedziałem to ten przełącznik po prawej to był główny wył...a na samym środku on miał kierownice do obrotu(??)..ogranicznik udzwigu był zabudowany na bębnie linowym,patrząc z tyłu po prawej stronie..ale nie zna koleś zasady działania bo była pusta podstawa..ta jego maszyna stała w tartaku i podawała drzewo do traka..także dozór w 1954roku chyba ostatni..a gdzieś tam u ciebie wyczytałem o bartoszaku..on nic nie pomoże?myślę że łatwiej będzie ci namówić szefa na coś takiego pod pretekstem naprawy..w końcu to 400v-nie ma żartów..
bylem u Bartoszaka bo on ten dziwg serwisuje ale oni sie smieja tam z tego zabytku. z ogranicznikiem to mniej wiecej wiem co jest nietak , trzeba srube zymska w ograniczniku skrecic pod okreslonym obciazeniem czyli jednym slowem trzeba go skalibrowac. ogolnie to troche lipa jest bo ostatnio poszly opory na obrocie i jak go bartoszak zrobil to teraz obrot chodzi jeszcze szybciej i przy ruszaniu mocniej szarpie. nawet hamulec obrotu niewiele daje. srednio przyjemne pracowac czyms takim. ale trzeba to przezyc , pozniej bedzie tylko lepiej.
z obrotem se poradzisz,mialem tak samo w ifce..tam zespół elektryczny(12v)steruje rozdzielaczem hydraulicznym..ruchy na obrocie strasznie musiałem bardzo mocno wywazać,przyzwyczaisz się do tego,po paru miesiącach bedziesz miał płynny obrót..ja nawet hamulec ustawiłem na brzytew i daję radę..przyzwyczaisz się bardzo szybko..a przez to na 100% hydraulicznym sterowaniu mamy takie precyzyjne ruchy,że szok..
tylko ze w krazie masz wszystko na silnikach 3-fazowych i wolniej/szybciej realizowane jest za pomoca oporow. nawet jak dasz za duze obroty silnika na agregat to masz za duza sile i szarpie. optymalnie jest ustawic na 380-400V i wtedy hamulce obrotu pozwala na plynne ruszanie. Zasadniczo to juz sie do tego przyzywczailem i nawet mi niezle to wychodzi. jedyny podstawowy mankament tego zurawia to to ze ma tylko 10 metrow kratownicy i niewiele co zrobi. praktycznie duzy widlak wyreczy go
_________________ usługi dźwigowe do 1200t, transport niskopodwoziowy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum